Nie żyje już ani jedno z pięciu piskląt w najsłynniejszym bocianim gnieździe w Polsce, w Przygodzicach.
Prawdopodobnie wszystkie bocianki padły z wyziębienia. 13 i 14 maja odeszły dwa pisklaki. Jednakże dopiero dzisiaj rozegrały się prawdziwie dantejskie sceny ! Po południu forumowicze obserwujący na żywo obraz z bocianiego gniazda, z przerażeniem zauważyli, że młode dosłownie topią się wielkiej kałuży wody nagromadzonej w gnieździe. Wkrotce jedno z młodych padło. W związku z tym organizatorzy bocianiej akcji w Przygodzicach wszczęli akcję ratowniczą. Przy pomocy strażackiego podnośnika, odessano wodę z gniazda, wysypano nową, suchą ściółkę i na niej położono pozostałe przy życiu dwa pisklęta. Niestety, po oddaleniu się ludzi, przybyły do gniazda rodzic wyrzucił młode poza legowisko, Nie wypadły one jednak z gniazda, lecz zostały przytrzymane przez gałęzie stanowiące jego zewnętrzną koronę. Po raz drugi podjechał wóz strażacki i dwa bocianki zostały zabrane. Okazało się, że były już martwe.
Pozostało puste gniazdo... Kto wie ile takich dramatów rozgrywa się teraz w tysiącach ptasich gniazd w Polsce ? Klnąc głośno na nasze pogodowe niewygody, pamiętajmy, że ta przeklęta aura dotyka przede wszystkim naszych sąsiadów - polskie ptaki.
Więcej na www.bociany.ec.pl